jak plotka stała się prawdą czyli sneakerness warsaw 2013

bardzo długo czekałam na to wydarzenie. przede wszystkim, z racji jego rangi. sneakerness kojarzy mi się z rozmachem, ze sztuką związaną z kulturą sneakersową, z ludźmi pozytywnie zakręconymi na jednym punkcie, na punkcie butów oraz z bohaterem, bez którego żadna impreza tego typu odbyć się nie może - butami, tymi najbardziej interesującymi i często najrzadszymi
największe wrażenie wywarło na mnie adidasowe archiwum. oryginalne wydania rivalry hi, conductor, top ten, forum... najstarszy but zaprezentowany na wystawie miał ponad siedemdziesiąt lat! oprócz możliwości zobaczenia "jak to kiedyś wyglądało" można było poznać kawałek historii, jaki model był modny w danym okresie oraz co dopiero raczkowało. fenomenalna sprawa
w innym kącie można było podziwiać modele od nike, wyżej wspomnianego adidasa, new balance oraz od asicsa. sama śmietanka smaczków. robi wrażenie 
wędrówka po modelach "mega rare" kończy się na stolikach prywatnych kolekcjonerów oraz stoisku sklepu Prime. w tym miejscu, trop się urywa
reebok urzeczywistnił swój tumblrowy projekt #moje klasyki. w gablotach znajdowały się przedmioty pochodzące z wybranych essentiali oraz bieżące retra. nigdy nie byłam entuzjastą marki, jednak na widok koszykarskich modeli serducho zabiło mi trochę szybciej ;)
mniej więcej rok temu dotarły do mnie słuchy o polskiej edycji sneakerness. do dziś nie mogę uwierzyć w to, że mówię o czymś, co już się wydarzyło. organizatorzy zrobili kawał dobrej roboty, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę niewielką ilość czasu, jaką dysponowali (miesiąc). nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć sobie tego aby polska scena sneakersowa podobnymi eventami stała

Komentarze

Popularne