on my feet today: 2015 gel lyte III after hours pack
3 lata temu wdepnęłam w Asicsa. Wszystko za sprawą Baita i Nippon Blues, które skradły moje serce. Gel Lyte III znalazły się w mojej kolekcji niespodziewanie na dobre się w niej zadomowiając.
Przez ten czas wyszło mniej więcej miliard ogólnodostępnych kolorystyk i pół miliarda kolaboracji. Większość bez echa. Gdy zobaczyłam Speckled Mint coś we mnie pękło. Cała nagonka na GRy straciła sens. To wydanie było lepiej zrobione od większości kolaboracyjnych projektów, które mam. "Co jest, do cholery?!". Wszystko było takie jak powinno być, tylko kolory się nie zgadzały. Jak nigdy postanowiłam ominąć wyprzedaże szerokim łukiem i przeczekać.
Wyszedł After Hours Pack. Emotikona z serduszkami zamiast oczu idealnie oddaje to, co poczułam widząc je na zdjęciach. Były idealne, wciąż są. Nie rozumiem tylko jednego. Kawał czasu leżały w pudełku, ponieważ nie byłam pewna czy rozmiar się zgadza. Przez satynową wyściółkę stopa wysuwa się z buta. Gdzie tu sens?
Przez ten czas wyszło mniej więcej miliard ogólnodostępnych kolorystyk i pół miliarda kolaboracji. Większość bez echa. Gdy zobaczyłam Speckled Mint coś we mnie pękło. Cała nagonka na GRy straciła sens. To wydanie było lepiej zrobione od większości kolaboracyjnych projektów, które mam. "Co jest, do cholery?!". Wszystko było takie jak powinno być, tylko kolory się nie zgadzały. Jak nigdy postanowiłam ominąć wyprzedaże szerokim łukiem i przeczekać.
Wyszedł After Hours Pack. Emotikona z serduszkami zamiast oczu idealnie oddaje to, co poczułam widząc je na zdjęciach. Były idealne, wciąż są. Nie rozumiem tylko jednego. Kawał czasu leżały w pudełku, ponieważ nie byłam pewna czy rozmiar się zgadza. Przez satynową wyściółkę stopa wysuwa się z buta. Gdzie tu sens?
Komentarze
Prześlij komentarz